poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Moc lalki szmacianki

Wpada Tyśka z mamą.
- Pani Aniu w przedszkolu zgłoszono mi, że Tyśka jest bardzo pobudzona, nie chce współpracować i ciągle skacze.
Tyśka ściskając szmacianą lalkę wbiega do pracowni. Zamknęłam drzwi i wzięłam trzy głębokie wdechy z myślą, że może być ciężko. Szmacianka, to najukochańsza przyjaciółka upośledzonej i niemówiącej Tysi.
Włączyłam lalkę jako element terapii. Lalkę masowała Tysia, lalka Tysię. Grałyśmy we trzy w piłkę, uciskałyśmy paluszki, huśtałyśmy, zawijałyśmy w obciążeniową kołderkę, szukałyśmy tych samych kolorów na swoich ubraniach, ubierałyśmy lalkę. Zero pobudzenia, jedynie żywe zainteresowanie. I tak sobie myślę o ile nauczycielom i terapeutom ( o dzieciach nie wspomnę :)) byłoby łatwiej, gdyby na zajęciach dzieciom towarzyszyły ich ukochane misie czy lalki a nie tylko w ten jedyny, wyczekiwany, jeden dzień w tygodniu.