czwartek, 9 czerwca 2016

Świat na głowie

Rozmowa z dziesięciolatką.
- Co Natalko będziesz robiła po południu?
- Może uda mi się wyjść na podwórko. Wczoraj nie udało mi się, bo długo odrabiałam pracę domową. Dzisiaj też mam dużo zadane, ale może dam radę.

I pomyśleć, że moje pokolenie trzydziestolatków biegało codziennie (!) po szkole po okolicznych łąkach, spotykało się z przyjaciółmi na podwórkach, grało w piłkę i cieszyło się kontaktem z naturą. Jedynie przed sprawdzianami tęsknie spoglądało się przez okno powtarzając materiał...
Szkoda, że nauczyciele nie biorą pod uwagę faktu, że dzieci są różne. Jednym nie sprawia problemu uzupełnienie trzech stron A4 w zeszytach ćwiczeń, obliczenie dodatkowo kilku matematycznych zadań z treścią i nauczenie się piosenki na flecie. Inne spędzają nad pracą domową kilka godzin dziennie, codziennie :/. Dzieci pracują ponad swoje siły.
Idziemy w złym kierunku a potrzeba normalności aż krzyczy...